sobota, 30 czerwca 2012

#5 Stos stosów - zbiór tego, co zostało odłożone na wakacje.

Rozpoczęły się upragnione, długo oczekiwane wakacje. 28.czerwca o godzinie 17:30 zostałam absolwentką gimnazjum, które ukończyłam z wyróżnieniem. Należy się mi i wszystkim uczniom, którzy cały rok szkolny dzielnie wypełniali swoje szkolne obowiązki długi odpoczynek. Jednak, żeby nie zmarnować swojego cennego, wakacyjnego czasu postanowiłam nałożyć sobie pewien rygor związany z czytaniem (i nie tylko).

Dziękuję wszystkim serdecznie za głosy, które oddaliście w ankiecie - dzięki Wam mam ustalony teraz porządek czytania na wakacje. Ustawiłam dzisiaj wakacyjny stosik, będący zbiorem książek, których nie udało mi się przeczytać kiedyśtam. Dlatego też możecie zobaczyć pozycje, które widzieliście przy okazji postów innych stosików.

Teraz przedstawię Wam moje wyzwania czytelnicze na wakacje 2012.
Otóż postanowiłam, że przeczytam 20 książek. W tym 16 zaplanowanych oraz 4 spontaniczne (te, na które przyjdzie mi ochota). Nadrobię również straty w czytaniu komiksów - przeczytam 4 kolejne części przygód o Thorgalu.
Jestem świadoma, że biorąc pod uwagę moją prędkość czytania i 16-dniowe kolonie nie będzie mi łatwo wypełnić tych postanowień, ale postaram się ze wszystkich sił :)

A oto mój stosik papierowy. 

czwartek, 28 czerwca 2012

"Gotenhafen", czyli jak przeprowadzić śledztwo nie znając swojej tożsamości.

Tytuł: "Gotenhafen"
Autorka: Izabela Żukowska
Ilość stron: 239
Cena: 32,99 zł
Moja ocena: 7/10



Wyobraź sobie, że zostałeś posądzony o zbrodnie – niesłusznie. Takie rzeczy się zdarzają, ludzi bywają omylni. Co jeśli jednak sam nie wiesz czy zabiłeś czy nie?
Izabela Żukowska to z wykształcenia muzykolog, a z zawodu dziennikarka. Obecnie doktorantka na Wydziale Nauk Społecznych  KUL oraz autorka „Teufela” i „Gothenhafen”.

W „Gothenhafen” po raz drugi spotykamy się z Franzem Thiedeke, który w holu jednego z hoteli znalazł ciało. Sam stracił pamięć i nie jest w stanie złożyć jakichkolwiek zeznań śledczym. Nie pamięta kim był, gdzie żył, ani jaki jest jego stan cywilny. W takim razie podejrzenie pada na niego. Thiedke postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić własne śledztwo, jednak nie będzie to łatwe mając amnezję i oddech Gestapo na plecach, ścigającego go za jego polityczną przeszłość. Poza tym emerytowany komisarz nie rozumie sytuacji politycznej pomiędzy Polakami a Niemcami, przez co naraża siebie samego i swoich znajomych na niebezpieczeństwo.

środa, 20 czerwca 2012

"Żona tygrysa" Tea Obreht - recenzja.



Tytuł: "Żona tygrysa"
Autorka: Tea Obreht
Ilość stron: 330
Cena: 38,00 zł.
Czas czytania: 9 dni
Moja ocena: 7+/10 



Czasem ludzie, których spotykamy lub ich historie mogą zmieniać nasz pogląd na świat i nas samych, nieprawdaż? W końcu nie często staje nam na drodze taka postać jak nieśmiertelnik czy żona tygrysa. Tea Obreht to młoda, acz utalentowana pisarka, która urodziła się w dawnej Jugosławi. Debiutowała z powodzeniem fragmentem powieści „Żona tygrysa” opublikowanym w „New Yorkerze”. Jest najmłodszą laureatką nagrody Orange Prize. A jak skromna, polska widownia odebrała jej debiut? Za chwilę się dowiecie.

„Żona tygrysa” to powieść zawierająca w sobie dwie opowieści: o nieśmiertelniku oraz o tytułowej Żonie tygrysa. Obydwie łączy osoba dziadka głównej bohaterki, będący początkowo tajemniczą postacią, o której wiadomo wiele, ale tak naprawdę nic. Książka ukazuje poszukiwania odpowiedzi przez wnuczkę na wiele nurtujących ją pytań dotyczących jej bliskiego. Niezapomniana atmosfera opowiadania o Żonie tygrysa oraz niesamowity klimat opowieści o nieśmiertelniku wprowadza nas w kręte uliczki życia starszego pana.

niedziela, 17 czerwca 2012

KONKURS!!!

Witajcie.

Jak obiecałam tak też się stało - organizuję konkurs, w którym udział może wziąć każdy :) Wystarczy, że spełnisz poniższe warunki, a jedna z książek może znaleźć się na Twojej półce. Do wygrania jest thriller "Drapieżca" Terri Blackstock, obyczajówka Kristen Harmel "Moje rzymskie wakacje" oraz paranormal romance Maggie Stiefvater "Ballada".



Zasady:
1. Jak już wspominałam w konkursie może wziąć udział każdy.
2. Uczestnik w komentarzu musi podać:
    a) Adres e-mail
    b) Tytuł książki, którą chciałby dostać.
    c) Link do swojego bloga w przypadku gdy uczestnik zamieścił na nim baner oraz nick pod jakim obserwuje mojego bloga.
3. Dodatkowy głos w losowaniu można sobie zapewnić dodając mojego bloga do obserwowanych i zamieszczając baner na swoim blogu. 
UWAGA!!!
Dodatkowy los dostajesz kiedy obserwujesz mojego bloga i dodałeś/aś baner!!! Dodatkowego losu nie dostaje  się gdy spełniona zostanie jedna z tych czynności. 
4. Zwycięscy konkursu zostaną wyłonieni poprzez losowanie.
5. Anonimowi nie będą brali udziału w losowaniu!!!
6. Konkurs trwa od 17.czerwca do 6.lipca (do północy) (20 dni).

Nagrody:
"Drapieżca" - raz czytana, w stanie bardzo dobrym.
"Moje rzymskie wakacje" - nowa.
"Ballada" - nowa

Zapraszam :D


sobota, 16 czerwca 2012

Muszę je mieć!

Na półce roi się od nieprzeczytanych książek, a w ostatnim miesiącu wyszły jeszcze te, na które czekam już od jakiegoś czasu: "Cień węża" oraz "Gone. Faza piąta: ciemność". Niestety póki co nie mam pieniędzy, aby którąś z nich kupić, więc usilnie próbuję znaleźć sponsora. Może rodzice? Może wydawnictwo? Zobaczymy później :-) 
Czekam również na polskie wydanie kontynuacji "Więźnia labiryntu", czyli "The scorch trials" (po polsku tytuł będzie brzmiał "Próby ognia"). Lada chwila  trafi również do mnie   "Miasteczko Niceville". 


Tytuł: "Gone. Faza piąta: ciemność"
Autor: Michael Grant 
Ilość stron: 464
Cena: 39,90 zł
Seria: Gone: zniknęli 
Tom: 5
Gatunek: horror/science fiction

Opis:
Perdido Beach, Kalifornia. Zawieszenie broni. Pokój w ETAPie jest kruchy jak szkło. 
Caine rządzi w swojej domenie żelazną ręką. Sam nie może zaznać spokoju. Ustanowili nowe prawa, przetrwali głód, plagę kłamstw, wreszcie zarazę… Ale teraz bariera staje się czarna. ETAP ogarnia nieprzenikniona ciemność. 
Ale mrok nie jest jedynym zagrożeniem. Giną zwierzęta i ludzie. Nieznana dotąd moc wywraca ich ciała na drugą stronę. 
Im głębsze cienie, tym bardziej Ciemność rośnie w siłę. Ze swego leża w głębi ziemi gaiaphage sięga po to, czego najbardziej pragnie. Po ludzkie ciało, w którym mogłoby się odrodzić.




poniedziałek, 11 czerwca 2012

Stosiczek #4

Hej!

Mam dla Was do zaprezentowania mój nowy stosik. Nie jest może tak imponujący jak niektóre STOSISKA na blogach, ale mi się podoba :-) Koniec roku tuż tuż, a mi została tylko biologia do poprawy, więc szykuje się w najbliższych dniach uczta czytelnicza. No więc przedstawiam Wam stosik składający się z dostawy z empiku i książki od wydawnictwa Drzewo Babel, którą dostałam w ramach drugiego etapu konkursu na najlepsze recenzje :)

A oto one :)

Od lewej:
1. "W ciemności. Dziewczynka w zielonym sweterku." Krystyny Chiger - pozycja kupiona pod wpływem emocji jakie wywołał film "W ciemności".
2. "Żona tygrysa" Tea Obreht - książka od wydawnictwa Drzewo Babel, o której wspominałam wyżej.


A teraz coś po angielsku:


Postanowiłam, że w czasie wakacji podszkolę mój angielski, toteż nie zastanawiając się długo zamówiłam książki, które już od pewnego czasu chciałam przeczytać. A są to:

1. "One day" (Jeden dzień) Davida Nichollsa
2. "The notebook" (Pamiętnik) Nicholasa Sparksa


Cały stosik :)


 Mam nadzieję, że szybko uporam się z ocenami i będę więcej czytać oraz częściej pisać na blogu.
Pozdrawiam :)


 

niedziela, 10 czerwca 2012

Drapieżca rządny krwi - recenzja "Drapieżcy" Terri Blackstock


Tytuł: "Drapieżca" 
Autorka: Terri Blackstock
Ilość stron: 302
Cena: 36 zł
Gatunek: Thriller 
Moja ocena: 9/10



Do „Drapieżcy” nie trzeba się długo przybierać. Interesujący opis od razu zwraca uwagę czytelnika, a okładka, która według mnie została świetnie dopasowana do treści, intryguje. Aby wprowadzić dreszczyk emocji zadam na początku podstawowe pytanie, a mianowicie czy kiedykolwiek myślałeś/aś zamieszczając na portalach społecznościowych posty o sobie czy swoje fotki, że możesz być obserwowany/a przez mordercę?
Autorka - Terri Blackstock to amerykańska pisarka, której twórczość została niejednokrotnie doceniona przyznaniem wielu prestiżowych nagród. Pisze poczynając od romansów, a kończąc na thrillerach. Jej powieści nawiązują do tradycji chrześcijańskiej.


sobota, 9 czerwca 2012

Recenzja "Vademecum" ks. Adama Bonieckiego.




Tytuł: "Vademecum"
Autor: Ks. Adam Boniecki
Ilość stron: 96
Cena: 23,90zł
Moja ocena: 8/10




Czy książka, która wyciąga wszystkie nasze niedoskonałości i wady na światło dzienne, nazywając je przy okazji bez ogródek po imieniu może nam się spodobać? Jak się okazuje może, szczególnie kiedy jest napisana w tak fantastycznym, bezpośrednim i zabawnym stylu.
Ks. Adama Bonieckiego, autor m.in. „Vademecum” oraz redaktor naczelny Tygodnika Powszechnego jest chyba wszystkim dobrze znany, toteż myślę, że nie muszę go przedstawiać. Wcześniej jego autorstwa czytałam tylko „Kalendarium” bł. Ojca Świętego Jana Pawła II „Vademecum” natomiast było dla mnie ogromnym zaskoczeniem.

Vademecum to inaczej kompendium, czyli zbiór zawierający informacje na dany temat. Ks. Adam Boniecki postanowił nam sprezentować właśnie taki informator dla pokutnika, kierowcy i generała. Pokutniku, czy zdajesz sobie sprawę, że po drugiej stronie konfesjonału też siedzi grzesznik? Kierowco, czy zastanawiałeś się czasem nad uczuciami strąbionego i wyzwanego przez ciebie bliźniego? Generale, czy aby na pewno dobrze wypełniasz swoje obowiązki? To są tylko nieliczne z pytań, na które po lekturze tej króciutkiej książeczki 

Najnowszy utwór ks. Adama Bonieckiego to zbiór jego zasad, które zebrał w niewielki, przyjemnie czytający się zbiorek. Niekiedy wybuchałam śmiechem, kiedy indziej zapisywałam różne myśli, a czasami pozwalałam sobie na chwilę refleksji. Miałam ciągle nieodparte wrażenie, że autor pisał bezpośrednio do mnie (szczególnie podczas czytania „Vademecum kierowcy”), bo któż jak nie ja uwielbia tę adrenalinę buzującą w żyłach kiedy na liczniku jest ponad 150 km/h w miejscu, gdzie ograniczenie wynosi 70km/h. Bo któż jak nie ja czuje złość i niechęć do „bliźniego w cinquecento, który wlecze się lewym pasem”? A przecież tam też jedzie nasz brat… - przypomina nam autor.


piątek, 1 czerwca 2012

Czytelnicze podsumowanie maja :)

Pogoda dotychczas dopisywała, więc można było wylegując się na kocu  przeczytać wiele ciekawych książek :) Jednak nie wszystkim uczniom było to dane, bo jak wiemy maj to okres matur i popraw ocen, a mi to drugie szczególnie doskwierało. Totalny brak czasu spowodował, iż przeczytałam jedynie 4 książki i 2 komiksy (oczywiście o Thorgalu), ale mimo wszystko uważam, że nie jest tak źle :) Obiecuję poprawę w wakacje :D

Moja biblioteczka w maju powiększyła się o 11 pozycji widocznych na zdjęciu. Jedynie nieobecne są "Zaginione wrota" i "Drapieżca", które pożyczyłam koledze.


Przeczytane w maju: 

1. "Wiedźmikołaj" Terry Pratchett (Opinia)
2. "Nawiedzony dom" Joanna Chmielewska 4/10.
3. "Zaginione wrota" Orson Scott Card (Recenzja)
4. "Przeczekać ten dzień" Anna Maria Jaśkiewicz (Recenzja)
5. 12 i 13 część komiksu o Thorgalu "Miasto zaginionego boga" oraz "Między ziemią a światłem" (Opinia)

Najlepsza pozycja: "Zaginione wrota" O. S. Carda
Najgorsza pozycja: "Nawiedzony dom" Joanna Chmielewska

Łącznie w tym miesiącu przeczytałam 1266 stron, co daje 41 stron dziennie.
Mój blog odwiedza coraz więcej osób, co jest dla mnie dużym powodem do radości. Cieszę się, że jesteście ze mną :) W ciągu minionego miesiąca mój blog został wyświetlony 1031 razy, a 21 osób zaczęło go obserwować. Dziękuję Wam.
Nawiązałam też nowe współprace i w związku z tym dziękuję za okazane zaufanie.

Nie jestem usatysfakcjonowana swoim wynikiem. Nadrobię po radzie pedagogicznej :D A teraz dla pocieszenia zatopię się w rytmach nowo odkrytego zespołu :-)




You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...